niedziela, 4 maja 2014

Nigella a'la Italiana, czyli włoska babka jogurtowa

Przeprosiłam się ze swoją kolekcją książek kucharskich, a najbardziej i najdłużej błagałam o wybaczenie Nigellę we włoskim wydaniu, która trafiła do mnie w Boże Narodzenie 2012. Jak widać długo musiała czekać na swoją premierę, ale warto było i o tych smakach opowiem Wam w pysznej, delikatnej, aksamitnej babce jogurtowej...

POTRZEBUJEMY:
  • 150g jogurtu naturalnego (ja dodałam nieco więcej, ok 200g),
  • 150g bezwonnego oleju roślinnego, część wykorzystamy do wysmarowania formy babki,
  • 3 jajka (oddzielnie żółtka i białka),
  • 250 g drobnego cukru,
  • 2 nakrętki ekstraktu waniliowego,
  • otarta skórka z 1/2 sparzonej cytryny,
  • 175g mąki pszennej,
  • 100g mąki ziemniaczanej
  • cukier puder do posypania



Na początek ubijamy na sztywno białka z jajek. Zazwyczaj dodaję szczyptę soli, żeby piana była sztywniejsza i nie wytrąciła się z niej woda, która rozrzedzi masę. W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni (z termoobiegiem) i smarujemy formę olejem. Ja, jako formy, użyłam zwykłej tortownicy z kominkiem i tłoczonym dnem.


Jogurt ucieramy z żółtkami i cukrem na gładką, jasną masę. Następnie dodajemy olej, wlewając go powoli do ciągle ucieranej masy. Po połączeniu się składników dodajemy ekstrakt waniliowy oraz świeżo otartą skórkę z cytryny.
Mąkę pszenną i ziemniaczaną przesiewamy i dodajemy stopniowo do mokrych składników, miksując wszystko na nieco niższych obrotach. Na koniec dodajemy ubitą pianę z białek i delikatnie mieszamy wszystko szpatułką.


 Napełniamy przygotowaną formę do pieczenia i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na około 35-40 minut. Przed wyjęciem sprawdzamy wilgotność ciasta patyczkiem, jeśli jest zarumienione z zewnątrz, ale nieco wilgotne w środku, pozostawiamy je na kilka minut w wyłączonym piekarniku do wyschnięcia.
Gotowe ciasto wyjmujemy delikatnie z formy na metalową kratkę tak by ostatecznie wystygło. Kiedy będzie chłodne przyprószamy je cukrem pudrem. Smakuje idealnie z popołudniową kawą.


SMACZNEGO! :)

2 komentarze:

  1. Widziałam ostatnio tę babkę w programie Nigelli, kusiła ona, a teraz kusisz Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkurzyłam książkę właśnie po programie :) I nie mogłam się oprzeć tej pyszności :) Naprawdę polecam :D

    OdpowiedzUsuń