wtorek, 15 maja 2012

Zagadka kryminalna i "truskarbarowiec" :))

Zapuściłam się... zapuściłam się kulinarnie, bo po pierwsze: po weekendzie majowym i wszechobecnemu rozleniwieniu jakoś nie mogę zebrać się do regularnych wizyt w kuchni, a po drugie - złamałam jedną z kardynalnych zasad: "Czytanie zostaw na wakacje!". Wpadłam, jak śliwka w kompot, choć do dzisiejszego przepisu bardziej adekwatne będzie: "jak truskawka w rabarbar" :)


Mam to szczęście (w nieszczęściu), że posiadam prawdziwe wakacje, wolne od pracy dydaktycznej, stresu, ciągłego biegu i chęci pieprznięcia wszystkim o bruk - co nie znaczy, że posiadam również wolne od wszystkich tych przyjemności w terminie od września do czerwca. Rzekłabym, że wręcz przeciwnie, a normy nerwowych sytuacji wyrabiam za dwa lata z góry...
W sezonie jesienno-zimowym i zimowo-wiosennym moja doba mogłaby rozrastać się w nieskończoność, a i tak ciągle byłoby mało! Zatem, aby nie dokładać sobie siwych włosów, powzięłam decyzję - "NIE CZYTUJĘ KSIĄŻEK PODCZAS TRWANIA SZKOŁY..." - i tyle jeśli chodzi o zasady, bo jak to zwykle bywa: pozostały one w sferze "teoria". Praktyka kazała mi wziąć z półki Empiku dwie pierwsze części czarnej serii Camilli Lackberg i.... no właśnie - opierałam się pierwszej z nich 3 dni, więcej nie dałam rady :)


A w przerwie między jednym rozdziałem a drugim przypomniałam sobie, że rozpoczyna się sezon truskawkowo-rabarbarowy, a nie byłabym sobą, gdybym nie popełniła klasycznego ciasta z miksem tychże dodatków. Nie byłabym również sobą, gdybym klasyki nie wzbogaciła o element zaskoczenia. Tak właśnie powstał "TRUSKARABAROWIEC", który płynął sokiem, zachwycał konsystencją ciasta i zaskakiwał ciągnącą się i słodką bezą - zresztą, jak dla mnie ciut za słodką :)
Przepis znalazłam z wydaniu specjalnym "Moje gotowanie" poświęconym przepisom z truskawek, rabarbaru i innych sezonowych owoców.

Do wykonania ciasta mieszczącego się w klasycznej wielkości okrągłej formie tortowej potrzebujemy:

CIASTO:
  • 30 dag mąki tortowej
  • 20 dag masła lub margaryny
  • 10 dag miałkiego cukru
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • torebka cukru waniliowego
  • 2 łyżki gęstego jogurtu
  • 2 żółtka
  • 50 dag truskawek
  • kilka łodyg rabarbaru
BEZA:
  • 5 białek
  • szczypta soli
  • 10 dag cukru pudru (w przepisie podano 15, ale według mnie to zdecydowanie za dużo)
Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy cukier, schłodzone masło i śmietanę i siekamy wszystko. Szybko zagniatamy (jak kruche ciasto), formujemy kulę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na przynajmniej godzinę do lodówki.

Formę wykładamy papierem pergaminowym lub smarujemy masłem i przesypujemy bułką tartą. Dno i brzegi formy wylepiamy ciastem, dziurawimy je widelcem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni.

Przygotowujemy bezę. Białka z dodatkiem odrobiny soli i cukru pudru ubijamy na sztywną pianę.
Po podpieczeniu nakładamy na spód umyte i oczyszczone owoce, posypujemy torebką cukru waniliowego. Nakładamy na nie bezę, obniżamy temperaturę pieczenia do 150-160 stopni, wstawiamy do piekarnika na kolejne 15-20 minut, aż beza nabierze złotego koloru.

Podajemy ze świeżymi owocami :)

 SMACZNEGO! :)

3 komentarze:

  1. Czytać trzeba:) to się ceni :)
    ciasto boooskie!

    OdpowiedzUsuń
  2. rabarbar <3 z pewnoscia wyprobuje twoj przepis :D wlasnie wpadlam w rabarbarowy szał :D

    OdpowiedzUsuń