czwartek, 10 maja 2012

Zdecydowanie polecamy w Zakopanem - BACOWSKIE JADŁO

W końcu wyrwaliśmy się w Tatry... W końcu mogłam pokazać Tomkowi MOJE góry, które zawłaszczyłam sobie już w drugim roku życia i choć nie miałam czasu pojechać tam przez kilka ostatnich lat, okazało się, że nawet zapachy pozostały tymi z dzieciństwa, a sztuka puszczania kaczek na Dunajcu nie poszła w zapomnienie.
Przewędrowaliśmy kilka pięknych szlaków, które nie ukrywam wykończyły nas fizycznie, dając jednocześnie ogromną satysfakcję psychiczną. Daliśmy radę... i tyle! :)
A że wysiłek fizyczny napawał nas olbrzymim głodem, po każdej wędrówce lądowaliśmy w Zakopcu, by zjeść "małe co nie co". Już pierwszego dnia - trochę przypadkowo, a trochę z przekory omijając zatłoczone Krupówki, trafiliśmy do nowej knajpy Bacowskie Jadło. Restauracja znajduje się na ulicy Nowotarskiej (to w prawo z Krupówek, tuż przed Gubałówką). Lokal utrzymany jest w klimacie prostej, góralskiej chaty z drewnianą podłogą i ścianami, oraz pięknymi drzewnymi ławami i stołami.

Upolowaliśmy jedyne wolne miejsce i niemalże natychmiast pojawiła się kelnerka. I tu od razu zaznaczam, że obsługa lokalu jest bezbłędna! Młodzi, uśmiechnięci i uprzejmi ludzie. Zażartują, pogadają i jeszcze podpowiedzą co warto i co może smakować.

Pierwszego dnia zafundowałam sobie placek zbójnicki - zamiast tego otrzymałam 5 (!) placków, świeżo smażonych i chrupiących, polanych pysznym, świetnie doprawionym gulaszem z odrobiną kwaśnego jogurtu... i te surówki... Wielkość dania mnie powaliła, nie zmęczyłam go do końca, podobnie, jak kolejnych w dniach następnych - ale jakość pierwszorzędna! Smakowicie, domowo i świeżo!

A co najważniejsze - TANIO! Jak na realia górskiego kurortu,w Bacowskim Jadle można się najeść "po kurek" za niewielkie pieniądze - można także, z powodzeniem podzielić jedno danie na dwie osoby i każda z nich naje się do syta - to kolejna oszczędność! :)

Korzystając z okazji zajadałam się tylko miejscowymi specjałami - i choć na kwaśnicę było zdecydowanie za gorąco - podpatrzyłam kilka dań, które mam zamiar przetestować we własnej kuchni! :)

A teraz kilka faktów:

MIEJSCE: BACOWSKIE JADŁO
GDZIE: ul. Nowotarska 10, ZAKOPANE
TYP KUCHNI: głównie regionalna
OBSŁUGA: miła, grzeczna, uśmiechnięta i pomocna
CENY: zdecydowanie przystępne, jak na Zakopane (wielkie półmiski, to koszt około 25 złotych)
WNĘTRZE: klimatyczne, chroniące przed skwarem i zgiełkiem ulicy
STRONA WWW: http://bacowskiejadlo.eu/
CZY WRÓCIMY? ZDECYDOWANIE TAK :)))))))))

A na dokładkę kilka fotograficznych wspomnień z naszej majówki :)




I pozostaje tylko mieć nadzieję, że jakość restauracji BACOWSKIE JADŁO nie zmieni się do naszej następnej wizyty w Zakopanem. :)

2 komentarze: