poniedziałek, 19 grudnia 2011

Czekoladowa chmura Nigelli, czyli udany prezent!

"Co byś chciała pod choinkę?" - nawiedzające mnie w okolicach listopada pytanie, które sprawia, że przechodzą mnie ciarki. No bo przecież czego to ja bym nie chciała!
W tym roku jednak wiedziałam raczej na pewno, że chcę posiąść na własność kuchnię Nigelli Lawson... przepraszam "Kuchnię" Nigelli Lawson :) ... no a potem jeszcze zapragnęłam "Nigella gryzie". Jako, że w mijającym roku zakochałam się w kulinariach, a od zawsze pasjami oglądam poczynania tej apetycznej brunetki - wybór był oczywisty.
Oczywiście nie mogłam pozwolić moim nowym "bibliom" leżeć bezczynnie w kolorowym papierze, gdzieś na dnie szafy - zarządziłam natychmiastową wymianę prezentami, chwilę po powrocie ze sklepu.... Tym sposobem już tydzień przed Świętami delektowaliśmy się czekoladową chmurą....
W przepisie tym jednak wykorzystałam także drugi upominek, który dostałam od swojego przyjaciela na Mikołajki - aromatyczna woda z kwiatów pomarańczy...


Do wykonania ciasta zużyłam:
  • 250g gorzkiej czekolady (90% i 60% kakao)
  • 125g miękkiego masła bez oleju
  • 6 jajek z wolnego chowu: 2 całe i 4 żółtka
  • 175g drobnego cukru do wypieków
  • 2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy
  • skórka starta z 1 pomarańczy


Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Czekoladę rozpuszczamy w wodnej kąpieli. Kiedy będzie w większości roztopiona dodajemy pokrojone w kostkę masło, mieszamy i podgrzewamy masę dalej od czasu do czasu mieszając. Gotową czekoladę odstawiamy na bok, aby nieco przestygła.


W międzyczasie ubijamy jajka i żółtka z 75g cukru. Kiedy wszystkie składniki się połączą, stopniowo dodajemy czekoladę z masłem. Najlepiej robić to łyżką. Dodajemy również wodę z kwiatów pomarańczy i startą skórkę z pomarańczy.
Białka ubijamy w osobnym naczyniu, stopniowo dodając do nich pozostałą część cukru. Nigella podaje, że białka nie mogą być za sztywne, ja się zagalopowałam, ale myślę, że niewiele odjęło to ciastu.
Białka mieszamy łyżką z  masą czekoladową, łącząc je stopniowo i bez pośpiechu.


Tortownicę o średnicy 20-25cm wykładamy na dnie papierem pergaminowym. Brzegów nie smarujemy i nie obsypujemy. Pieczemy około 35-40 minut. Ciasto w piekarniku będzie pękało i wyglądało jak krater, ale właśnie o to chodzi!


Kiedy ciasto będzie już gotowe, pozostawiamy je do wystygnięcia i przygotowujemy "chmurę". Do jej wykonania potrzebujemy:
  • 500ml śmietany kremówki, najlepiej niezbyt gęstej
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 1/4 szklanki drobnego cukru
  • gorzkie kakao do posypania


Schłodzoną śmietanę ubijamy dodając do niej odrobinę drobnego cukru i ekstrakt z wanilii. Sztywną nakładamy na wierzch ciasta i posypujemy je kakao.


Pyszności gotowe!

SMACZNEGO! :)

Przepis bierze udział w akcji:

6 komentarzy:

  1. O jak ja lubię takie chmury :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. to ciasto jest przepyszne, robiłam je na swoje urodziny i było furorą;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam jej przepisy! I to ciacho też bym pokochała! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam obezwładniającą czekoladowość tej chmurki. Nigella zdecydowanie wie, co robić w kuchni. ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Pycha;) Coś wiem o takich prezentach, cieszą jak mało które ;)

    OdpowiedzUsuń