Odkąd jednak odnajduję radość w gotowaniu, częściej sięgam po przepisy, które kiedyś nie wchodziłyby w rachubę - prawie zawsze jednak staram się je modyfikować tak, abyśmy zjadali je ze smakiem. Tak własnie powstało chili con carne, które nie całkiem jest ostre - ale na pewno aromatyczne, i niekoniecznie znajdziecie w nim fasolę, choć pełno w nim kukurydzy!
Do wykonania dość sporego garnka wykorzystałam:
- 2 duże cebule
- 3 duże ząbki czosnku
- 0,5 kg mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
- 1 czerwoną paprykę
- puszkę pomidorów w kostce
- puszkę kukurydzy
- szklanka bulionu drobiowego
- 3 łyżki oleju
- sól
- biały pieprz
- przyprawy: curry, gałka muszkatołowa, kurkuma,
- odrobina sproszkowanego chili, lub słodkiej papryki
W głębokim garnku rozgrzewamy olej i wrzucamy do niego cebule pokrojone w niezbyt drobną kostkę oraz wyciśnięty czosnek. Kiedy wszystko się zeszkli dodajemy mięso - posypujemy solą i białym pieprzem i podsmażamy przez chwile.
Następnie dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę, wlewamy bulion i dusimy wszystko kilkanaście minut.
Dodajemy pomidory i kukurydzę. I znów dusimy kilka minut.
Pod koniec gotowania dodajemy przyprawy do smaku.
Danie jest szybkie, proste i gotuje się właściwie samo. Stanowi dobre źródło ciepła dla naszych brzuchów w dni zimowe, ponure i wietrzne.
A jeszcze lepiej smakują z kromką opieczonego chleba.
SMACZNEGO! :)
Lubię to danie, choć dla mnie (fanki hot food) jest troszkę za ostre! ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji spróbować tego dania, ale zapowiada się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuń